Książka Tygodnia!

Książka Tygodnia!

1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00 w Warszawie rozpoczęły się heroiczne zmagania powstańców z hitlerowskim okupantem, które trwały do 2 października 1944 r. Powstanie Warszawskie było największą bitwą stoczoną podczas II wojny światowej przez organizację podziemną z wojskami okupacyjnymi. Powstańcy walczyli bez ciężkiego uzbrojenia, samolotów, dział i czołgów. Z okazji 80 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, w ramach naszego cyklu „Książka Tygodnia”, proponujemy lekturę „Z powstania do Auschwitz. Prawdziwa historia o tym, jak miłość i młodość ginęły w powstaniu” Niny Majewskiej-Brown. Książka ta jest poruszającym głosem jednej z mieszkanek Warszawy. Godzina „W” zastała ją przy codziennych czynnościach, potem porwał ją wir wielkiej historii. Ten letni sierpniowy dzień stał się początkiem apokalipsy, która przetoczyła się nad głowami warszawiaków, którzy jako zwykli cywile, zapłacili najwyższą cenę. Celem tej beletryzowanej opowieści o wojennych i powstańczych losach mieszkańców kamienicy przy ul. Żurawiej jest upamiętnienie zwykłych ludzi i ukazanie, jak Powstanie Warszawskie, na którego wybuch i przebieg nie mieli wpływu, zmieniło całe ich życie. Losy Marii, jej męża, dwóch nastoletnich córek i młodszych synów są odbiciem sytuacji wielu polskich rodzin, które starały się zachować pozory normalności i radzić sobie najlepiej jak umiały pod niemiecką okupacją. Książka dzięki prawdziwym świadectwom ma także walor dokumentalny. To fabularyzowana opowieść o wojennych, zwłaszcza powstańczych losach. W omawianym tytule znalazły się nigdy wcześniej niepublikowane pamiętniki i wspomnienia cywilów, którzy przetrwali Powstanie. O Powstaniu wiemy wiele. Jednak zazwyczaj zapominamy o ludności cywilnej, zwykłych warszawiakach, którzy nie mieli wpływu na decyzję o wybuchu zrywu. Książka „Z powstania do Auschwitz” została napisana z myślą o upamiętnieniu zwykłych ludzi, byśmy pamiętali, jak wielką ofiarę poniosła ludność cywilna i jak wiele tysięcy oddało życie za marzenie o wolności.

oprac. Marcin Warmke