
DKK Recenzje (39)
Relacja z wrześniowego spotkania DKK
Przypadek decyduje o życiu czyli „Świat na nowo” Barbary Wysoczańskiej
Wrześniowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki toczyło się wokół wyjątkowej i przejmującej powieści Barbary Wysoczańskiej „Świat na nowo”. Powieściopisarka urodziła się w Nowej Soli w 1980 roku, gdzie osadziła akcję swojej powieści. Obecnie jest mieszkanką Zielonej Góry. Dyskusja pokazała, że autorka jest historykiem z pasji i wykształcenia (absolwentka historii na Uniwersytecie Zielonogórskim). Zadebiutowała w 2021 roku powieścią „Narzeczona nazisty”. W swoim dorobku literackim ma również powieści: „Siła kobiet” i „Aktoreczka”. Omawiana książka „Świat na nowo” porusza trudny temat, powojennej szarej rzeczywistości, gdy poza granicami Polski znalazły się wschodnie tereny, a przyłączone zostały tzw. Ziemie Odzyskane. Historia wysiedlonych to niełatwy temat. Wysiedlenia po zakończeniu II wojny światowej dotknęły szerokich mas, obejmując m.in. Polaków, Niemców, ale i mniejszości narodowe. Po 1945 roku nastąpiła fala przymusowych przesiedleń ludności polskiej ze wschodnich terenów II Rzeczypospolitej w nowe granice Polski Ludowej na Ziemie Odzyskane. Podobnie jak bohaterowie książki - rodzina Malczewskich z Drohobycza, jedna z Pań należących do DKK, niestety już śp. dr Anna Petelska, doświadczyła przesiedlenia. Moderator przytoczył fragmenty wywiadu, który udzieliła Klubowiczka na łamach lokalnej gazety „Świecie24”. Anna Petelska urodziła i wychowała się w Wilnie, jej rodzina po wojnie, pociągiem towarowym najpierw przybyła do Poznania, gdzie przyszło im mieszkać w bardzo trudnych warunkach, a następnie trafiła do Zielonej Góry, gdzie jej ojciec, jako lekarz zaczął organizować szpital. Przymusowego przesiedlenia Pani Anna doświadczyła również w latach 50-tych, gdy wraz z mężem mieszkała w Gdańsku. Oboje byli lekarzami. W 1952 roku do ich mieszkania przyszło dwóch panów z UB z nakazem opuszczenia Gdańska, bowiem nie było im wolno mieszkać w strefie przygranicznej i w dużych miastach. I tak los przywiódł ich do Świecia. Losy naszej Klubowiczki przypomniała powieść Barbary Wysoczańskiej, którą to Klubowicze przeczytali z dużym zainteresowaniem. Perypetie bohaterów wywarły ogromne wrażenia na Członkach DKK. Stwierdzili, że autorka znakomicie przybliżyła powojenną historię naszego kraju. Jak przyznali zacięcie historyka jest widoczne w powieści. Pisarka doskonale ukazała trudne wybory bohaterów, tu przykładem jest Szczepan Andryszek, wysoko postawiony wojskowy, który pomaga rodzinie Malczewskim zaaklimatyzować się w Nowej Soli, do której zostali przesiedleni z rodzinnego Drohobycza. Z jednej strony pomaga innym, a z drugiej wykonuje rozkazy przełożonych. W mieście stacjonują również oddziały Armii Radzieckiej, choć niby są „przyjacielami” to jednak wśród mieszkańców miasteczka wzbudzają strach. W powieści pojawia się wątek miłosny, bowiem Lidka, w której zauroczony jest Szczepan, zakochuje się w ciężko rannym partyzancie Janku. W opisanych losach bohaterów powieści, którzy rozpoczynają życie od nowa, w nowym obcym miejscu śmiało można dopasować prawdziwe historie repatriantów ze Wschodu. Jak podsumowali to Klubowicze, jest to bardzo dobrze napisana książka. Określili ją, jako bardzo ciekawą i emocjonującą pozycję, która czasem wprowadza nas w niedowierzanie, że takie historie miały miejsce w przeszłości. Klubowicze wczuli się w losy Lidii i jej rodziny, Szczepana, a także Grety. Należy pamiętać, że powieść nie jest dokumentem historycznym, ale autorka doskonale i rzetelnie nakreśliła tło historyczne. Klubowicze zastanawiali się, jak odbiorą tę książkę młodzi czytelnicy? Bowiem dla nich opisane realia powojennej Polski są znane z autopsji oraz rodzinnych opowieści. Jak podkreślili powieść nie nudzi czytelnika, wręcz przeciwnie, budzi sporo emocji, pozostawiając także niedopowiedzenia. Jednym zdaniem według Klubowiczów „Świat na nowo” to książka, którą warto przeczytać i polecać ją każdemu! Proza Barbary Wysoczańskiej przypadła do gustu, bowiem Klubowiczki już są w trakcie lektury pozostałych książek autorki.
Marcin Warmke
(moderator DKK w Świeciu)
Relacja z sierpniowego spotkania DKK w Przechowie
W sierpniu panie klubowiczki z DKK rozmawiały o książce „Porzucona córka” Donatelli Di Pietrantonio. Autorka została za nią wielokrotnie nagrodzona włoskimi nagrodami literackimi. Była również nominowana do Nagrody BTBA Translated Book Award Nominee for Fiction Longlist. Na podstawie książki został nakręcony film.
„Porzucona córka” to bardzo poruszająca i smutna opowieść o pewnej dziewczynce, która została dwukrotnie porzucona przez swoje rodziny. Po raz pierwszy, jako niemowlę, biologiczni rodzice oddali ją na wychowanie swoim krewnym. Przez kilkanaście lat miała kochających rodziców. Żyła jako jedynaczka w pięknym domu nad morzem, przyzwyczajona do luksusu. W wieku trzynastu lat została niespodziewanie odesłana do swojej biologicznej rodziny. Nikt jej nie uprzedził o tym fakcie i nie wyjaśnił, dlaczego tak się stało. Sama podejrzewała, że jej przybrana matka jest poważnie chora i nie może się nią dalej opiekować. Miała nadzieję, że to tylko chwilowe rozwiązanie.
Wyrwana nagle ze swojego bezpiecznego, luksusowego życia, pozbawiona szkoły i przyjaciół trafia do rodziców i rodzeństwa żyjących w biedzie, brudzie, często głodnych. Nie umie odnaleźć się w nowym domu. Dla niej są to zupełnie obcy ludzie, którzy nie potrafią okazywać rodzicielskich czy braterskich uczuć. Z pięknego, nadmorskiego domu trafia do ubogiej wioski w Abruzji, gdzie mieszka nieczuła matka i gromada brudnego rodzeństwa. Sytuacja, z którą musi się teraz zmierzyć jest dla niej bardzo trudna. Przyzwyczajona do wygód musi teraz spać w jednym łóżku z młodszą siostrą Adrianą, która często moczy się w nocy. Śpią w jednym pokoju ze starszymi braćmi.
Przed dziewczynką jest wiele niewiadomych. Jakie będą jej relacje z rodzicami? Czy znajdzie przyjaciółkę w swojej młodszej siostrze, z która spędza najwięcej czasu? Czy wróci do swojej dawnej rodziny? Na te wszystkie pytania znajdziemy odpowiedź w książce. Książka bardzo poruszyła Panie Klubowiczki. Historia, która zdarzyła się w książce, jest nie do wyobrażenia we współczesnych czasach, co nie oznacza, że kiedyś nie mogła się wydarzyć. Książka dotyka bardzo ważnych tematów, jak trudne macierzyństwo, patologia w rodzinie, odrzucenie, szukanie własnego miejsca na ziemi. Obie matki nie sprostały swemu zadaniu, jak stwierdziły czytelniczki. Obie ją zawiodły i bardzo skrzywdziły. Większy cios zadała matka, która wychowała ją od niemowlęcia. Nie można przecież zwrócić dziecka, gdy pojawią się jakieś życiowe kłopoty.
Autorka porusza bardzo trudny temat jakim jest poczucie bezpieczeństwa i potrzeba przynależności do rodziny. W życiu każdego człowieka ogromne znaczenie mają więzi między ludźmi, ich wsparcie i przyjaźń. Panie Klubowiczki bardzo zachęcają do zapoznania się z tą pozycją tym bardziej, że dalsze losy naszej bohaterki możemy poznać w książce „Opowieść sióstr”.
Oprac. Izabela Feddek
Relacja z lipcowego spotkania DKK
Bo swego losu jestem panem. I kapitanem duszy swojej. Książę Harry „Ten drugi”
Lipcowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Świeciu obyło się w plenerze w naszej Letniej czytelni. Przedmiotem dyskusji była długo wyczekiwana na całym świecie autobiografia Harry’ego, księcia Sussex zatytułowana „Ten drugi”. Sprzedana została na świecie w nakładzie ponad 3,2 miliona egzemplarzy, w Polsce trafiła już do 20 tysięcy czytelników. Książka ta, przenosi nas z powrotem do jednego z najbardziej przejmujących obrazów XX wieku: dwóch chłopców idących za trumną matki. Świat patrzył w smutku i przerażeniu. Kiedy Diana, księżna Walii, została pochowana, miliardy ludzi zastanawiały się, co książęta William i Harry myślą i czują i jak potoczy się ich życie. Harry w końcu opowiada swoją historię podając na talerzu plotkarskim mediom i fanom monarchii wszystkie skrywane tajemnice. Treść prywatnych SMS-ów, przebieg bardzo intymnych rozmów czy incydent z agresją księcia Williama. Od zawsze był tym drugim dzieckiem, który zmuszony był dojrzewać u boku swojego brata - prawdopodobnego następcy tronu. Ta książka przedstawia obraz rodziny królewskiej z wizji zagubionego chłopca, który w dość młodym wieku stracił swoją matkę oraz zmuszony był samodzielnie poradzić sobie z tak okrutną żałobą. Być może była ona mu potrzebna w pogodzeniu się z ciężkimi przejściami. Całość została podzielona na trzy części, pierwsza z nich najbardziej spodobała się Klubowiczom. Jak dowiodła dyskusja Harry ma swoich zwolenników jak i przeciwników, jednak większość Klubowiczów darzy go ogromną sympatią, cenią go za jego szczerość, wrażliwość i odwagę. Według nich Harry to człowiek całe życie szukający miłości, mierzący się z samotnością, chcący zasłużyć na szacunek i docenienie. Oczywiście nie mogło zabraknąć rozmowy na temat brytyjskiej monarchii i tu wszyscy byli zgodni, że jest ona niestety skostniała i momentami przypomina historie rodem z tragedii Szekspirowskich: intrygi, zawiść, zazdrość czy manipulacja, niestety tak spostrzegamy brytyjską arystokrację. Klubowicze stwierdzili, że książka ta jest dobrze napisana, z wielkim zainteresowaniem przeczytali o służbie wojskowej Harry’ego i jego doświadczeniach wojennych, jedna z Pań powiedziała, że czytało się to jak dobrą powieść. Klubowicze zastanawiali się, dlaczego Harry i jego żona Meghan na początku 2020 r. zrezygnowali z pełnienia obowiązków członków rodziny królewskiej i wyjechali do USA, gdzie mieszkają w Santa Barbara. Czy to była ich własna decyzja? Czy raczej nacisk ze strony rodziny królewskiej? Jednym słowem lektura autobiograficznej książki księcia Harry’ego „Ten drugi” dla Klubowiczów była możliwością zapoznania się z rodziną królewską z innego źródła niż prasa brukowa. Z pewnością szczere wyznanie Harry’ego nie ominie fala krytyki, ale należy pamiętać, że, pomimo, że urodził się w rodzinie królewskiej nie miał łatwego życia. Brak miłości, zrozumienia czy wsparcia odcisnęły piętno na jego dorosłym życiu. Na pewno trzeba uszanować jego decyzje, jak napisał William Ernest Henley: Bo swego losu jestem panem. I kapitanem duszy swojej. Klubowicze podkreślili, że jest to książka warta przeczytania i polecenia innych czytelnikom. Na zakończenie spotkania DKK Klubowicze wzajemnie sobie polecali książki, które warto przeczytać poza Klubem, jak np. „Stan splątania” Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel, „Tyłem do kierunku jazdy” Sylwii Chutnik czy „Chłopcy. Idą po Polskę” Marcina Kąckiego.
Marcin Warmke
(moderator DKK w Świeciu)
Relacja z czerwcowego spotkania DKK przy Filii nr 1
Podczas czerwcowego spotkania DKK w Filii nr 1 omawiano debiut literacki Carstena Henna pt. „Spacerujący z książkami”. Autor urodził się w 1973 r. w Kolonii. To redaktor naczelny portalu „Gault&Millan WeinGiude” i winiarskiego magazynu „Vinum”. Carsten Henn jest dziennikarzem winnym i krytykiem kulinarnym. Jest właścicielem winnicy położonej w St. Aldegund w Niemczech, w której uprawia stare szczepy winne.
„Spacerujący z książkami” to historia starszego człowieka, Carla Kollhoffa, który pracuje jako księgarz. Kocha swoją pracę i książki, wśród których pracuje, żyje i mieszka. Codziennie wieczorem zakłada na plecy ciężki plecak z pięknie zapakowanymi książkami i pieszo roznosi je klientom księgarni. Nie pamięta nazwisk swoich klientów, więc nadał im imiona bohaterów literackich, które trafnie określały ich charaktery i wygląd. Pewnego dnia spotyka małą dziewczynkę – Schaschę . Jej obecność burzy cały porządek Carla i początkowo nie darzy sympatią małej towarzyszki. Schascha, wygadana i sprytna osóbka, z czasem staje się dużym wsparciem dla starego księgarza i jego małą przyjaciółką. Gdy Carl niespodziewanie traci pracę, ta przedsiębiorcza dziewczynka mobilizuje do współpracy anonimowych do tej pory klientów Carla w celu jego obrony.
Powieść podobała się paniom klubowiczkom. Jest napisana prostym językiem, ale to nie przeszkadza w poruszaniu trudnych tematów, jakimi są przemoc domowa, samotność, ludzkie ułomności czy strata kochanej osoby. Zwróciły uwagę na szczególną przyjaźń łączącą Carla i Schaschę. W powieści jest dużo nawiązań do różnych książek. Pracę i zamiłowanie Carla do książek porównano do pracy bibliotekarza. Trafnie ujęto to w powieści: „Mówi się, ze książki same znajdują czytelnika – czasem jednak potrzebują kogoś, kto wskaże im drogę”. Panie stwierdziły, że książka jest na pewno bardzo realistyczna , ale przekaz w konwencji baśni. To bardzo ciepła i wzruszająca opowieść o książkach i ludziach, którzy kochają książki, czytają je i potrafią swoim uczuciem do literatury zarazić innych. Pozycja godna polecenia.
Oprac. Izabela Feddek
Relacja z majowego spotkania DKK przy filii nr 1
„Grace, córka latarnika” autorstwa Hazel Gaynor, to piękna opowieść o trzech silnych kobietach, po części oparta na prawdziwych wydarzeniach. Grace Darling to postać autentyczna. Mieszka z rodzicami w latarni morskiej Longstone na wyspie Farne. Grace sumiennie pomaga ojcu w wykonywaniu jego obowiązków. Latarnia jest jej domem i światem, innego nie zna.
W 1838 roku wyspę nawiedził sztorm. Grace razem z ojcem ratują 9 osób z rozbitego parowca Forfarshire. Ten czyn przyniósł jej uwagę i niechcianą sławę, bo wieść o tym rozeszła się po całym kraju. Ludzie przyjeżdżają na wyspę, by ją zobaczyć, wyrzeźbić lub sportretować. Otrzymuje dużo listów z podziękowaniami i drobnymi podarunkami. Grace nie jest zadowolona z tej popularności. Mówi o sobie: „Nazywają mnie bohaterką, ale nie zasługuję na takie wyróżnienie. Jestem zwyczajną młodą kobietą, która spełniła swój obowiązek”. Jedną z uratowanych rozbitków jest Sarah Emmerson, która podczas sztormu straciła dwoje dzieci. Grace i Sarah zaprzyjaźniają się.
Sto lat później, w roku 1938, poznajemy kolejną bohaterkę powieści. Jest nią dziewiętnastoletnia, spodziewająca się dziecka Matilda Emmerson. Jej rodzice należą do tzw. wyższych sfer. Aby uniknąć skandalu wysyłają Matildę, wbrew jej woli, do Ameryki, pod opiekę kuzynki Harriet. Tam ma urodzić dziecko, oddać do adopcji i wrócić do Irlandii. Harriet pracuje w latarni morskiej na Rhode Island. Niedawno sama przeżyła tragedię, dlatego początki ich relacji nie należały do przyjemnych. Czas spędzony u Harriet sprawił, że Matilda nie tylko poznała swoją przeszłość, ale podjęła także decyzję o samodzielnym wychowaniu dziecka.
Naprzemiennie poznajemy historię głównych bohaterek. Taki zamysł, jak stwierdziła jedna z czytelniczek, ożywia poruszane wątki zdarzeń. Jest to opowieść o losach kobiet, które dzieli 100 lat, ale które ten los połączył ze sobą. To opowieść o pokoleniach silnych i odważnych kobiet, które pomimo różnych życiowych zawirowań, żyły w zgodzie z własnym sumieniem. O wyborze swojej drogi życiowej decydowały w oparciu o własne instynkty i przekonania.
Panie klubowiczki zwróciły uwagę na wspaniałe opisy przyrody, przede wszystkim ten nieokiełznany żywioł morski. Klimat tworzyły również odległa wyspa, latarnie, spokojne morze i plaża, na której można zbierać muszle. Ta powieść zawiera w sobie duży ładunek emocji, tych dobrych i złych. To opowieść o pasji, miłości, poświęceniu, odwadze, ale i cierpieniu, bólu. Warto zagłębić się w tę powieść i razem z jej bohaterkami przejść przez ich życie, bo marzenia i nadzieje na lepsze jutro istnieją niezależnie od epoki. Do tego panie klubowiczki bardzo zachęcają.
Oprac. Izabela Feddek
Relacja z majowego spotkania DKK
„Purpurowa nić” Francine Rivers
Podczas majowego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki w Świeciu Klubowicze rozmawiali o książce Francine Rivers „Purpurowa nić”. Francine Sandra Rivers to amerykańska pisarka, urodzona w 1947 roku. Od dziecka marzyła, aby zostać pisarką. Uczęszczała na University of Nevada w Reno, gdzie ukończyła studia licencjackie z języka angielskiego i dziennikarstwa. Na jej dorobek pisarski składa się ponad 20 powieści o tematyce chrześcijańskiej. Obsypana wieloma nagrodami, w tym Nagrodą Stowarzyszenia Wydawców Katolickich FENIKS. Jej książki zostały przetłumaczone na kilkadziesiąt języków.
Klubowicze na warsztat wzięli powieść „Purpurowa nić”, jak stwierdzili to książka, którą dobrze się czytało, poznając perypetie życiowe bohaterek: Sierry i jej prababki Mary Kathryn. W powieści mamy dwa wątki, oddzielone od siebie odległością i przestrzenią czasową. Jak zauważyły Klubowiczki obie bohaterki łączą nie tylko więzy krwi, ale i podobny los. Sierra, dziewczyna z dobrego domu zakochuje się w młodym Latynosie, pomimo sprzeciwu rodziców młodzi się pobierają. Alex okazuje się bardzo ambitnym człowiekiem, z wyróżnieniem ukończył studia i dostał bardzo dobra pracę w firmie komputerowej. Początkowo tworzyli bardzo zgodne małżeństwo do momentu przeprowadzki do Los Angeles. Sierra nie potrafiła się odnaleźć w nowym środowisku, a Alex całe dnie spędzał w pracy lub przed komputerem w domu. Choć nie brakowało im niczego, to jak trafnie zauważyli Klubowicze w ich życie wkradła się obojętność, przez co zaczęli się od siebie oddalać, do tego stopnia, że ich małżeństwo się rozpadło. Sierra obwiniała męża, że pozbawił ją rodziny, przyjaciół i życia. Pewnego dnia otrzymuje od swojej matki pamiętnik, który staje się dla niej duchowym testamentem prababki, jednej z pierwszych osadniczek zachodniej Ameryki XIX wieku. Obie bohaterki wyruszyły w nieznane, porzucając bezpieczne miejsce. Jej historia opowiedziana w formie dziennika odzwierciedla własną podróż Sierry do przebaczenia i odkupienia. Poprzez te zapiski Sierra odnalazła sens życia, zrozumiała, co w życiu jest najważniejsze, że w życiu każdego człowieka potrzebna jest odwaga, którą można czerpać z wiary w Boga. Jak podkreślili Klubowicze „Purpurowa nić” to książka nie tylko o miłości, ale przed wszystkim o życiowych wyborach, odrzuceniu i co najważniejsze przebaczeniu. To książka, którą się czyta jednym tchem!
moderator DKK Marcin Warmke
Relacja z kwietniowego spotkania DKK przy Filii nr 1
Kwietniowy Dyskusyjny Klub Książki w Filii nr 1 to ponowne spotkanie z bohaterami norweskiej sagi. Kilka miesięcy wcześniej członkinie DKK poznały losy Asrtid Hekne w pierwszym tomie sagi Larsa Myttinga pt. „Siostrzane dzwony”. Drugi tom, „Tkanina z Hekne”, to dalsze dzieje synów Astrid, pastora Kia i innych mieszkańców Butangen.
Druga część przenosi nas do Norwegii początku XX wieku. Do Norwegii, pełnej jeszcze starych legend i wierzeń, pomału wkracza nowoczesność. Pewne obszary życia, po wprowadzeniu ulepszeń, bardzo ułatwiają codzienne prace. Pojawia się wodociąg, prądnica, elektrownia wodna, zmechanizowana mleczarnia, elektryczność w domach, linia telefoniczna. Pomimo rozwoju wiara w XVII-wieczną przepowiednię, dot. tajemniczej tkaniny i zatopionego dzwonu jest ciągle żywa wśród mieszkańców Butangen. Jednym z głównych bohaterów tej części jest syn Astrid, Jehans, którym po jej śmierci zaopiekował się pastor Kai. Śledzimy jego niełatwą drogę życiową. Został oddany na wychowanie starszemu małżeństwu, które było dzierżawcami u jego wuja. Gdy dorósł, musiał przejąć obowiązek odrobku dzierżawy. Nabył wraz z żoną skalistą działkę, którą z wielkim wysiłkiem zagospodarował. Z czasem wybudowali mleczarnię. Po kilkunastu latach, jako pomocnik inżyniera, jeździł po wsiach i zakładał elektrownie. Pastor Kai, chcąc dotrzymać złożonej przed laty Astrid obietnicy, nieprzerwanie poszukuje tytułowej tkaniny z Hekne, przedstawiającej Sąd Ostateczny. Wieloletnie wysiłki zostaną nagrodzone. W drugiej części sagi dochodzi do spotkania braci, którzy nie wiedzieli o swoim istnieniu. Brat bliźniak Jehansa, Victor, był angielskim dziedzicem. Interesował się lotnictwem. Bracia podjęli próbę wydobycia dzwonu zatopionego w jeziorze.
Panie klubowiczki z chęcią przeczytały kontynuację dziejów mieszkańców norweskiej wsi. Ta saga bardzo przypadła im do gustu. To piękna opowieść o ciężkiej pracy ludzi mieszkających w trudnych i surowych warunkach Norwegii. To również historia miłości i przyjaźni na różnych płaszczyznach. To także przykład współpracy i wzajemnej pomocy mieszkańców żyjących w podobnych warunkach. Świat realny często miesza się tu z elementami baśniowymi i marzeniami sennymi. Ludzie żyją tu na pograniczu dwóch światów: realnego i mitycznego, które świetnie ze sobą współgrają. Książka warta przeczytania. Panie klubowiczki bardzo polecają tę magiczną powieść.
Oprac. Izabela Feddek
Relacja z kwietniowego spotkania DKK
„Każdy potrzebuje innych książek. Bo to, co jedna osoba kocha z całego serca, dla innej będzie zupełnie obojętne.” – 16 urodziny DKK w Świeciu.
25 kwietnia odbyło się jubileuszowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Świeciu. Podczas spotkania Klubowicze świętowali 16. rocznicę działalności naszego DKK. Czas niestety szybko płynie, bowiem było to już nasze 182 spotkanie i w tym czasie omówiliśmy 248 książek. Przez te 16 lat do Klubu należało 35 osób, z czego obecnie stałymi członkami jest 19 osób. Zanim rozpoczęła się rozmowa o przeczytanych książkach, tradycyjnie nasza Klubowiczka p. Emilia rozkroiła okolicznościowy tort, a każdy z Klubowiczów oprócz życzeń otrzymał od moderatora DKK, symbol Światowego Dnia Książki – papierową różę. Następnie przyszedł czas na dyskusję, pierwszą omawianą lekturą była niezwykle pozytywna książka niemieckiego pisarza Carstena Henna „Spacerujący z książkami”. Ta wzruszająca opowieść o samotności, mniejszych i większych ludzkich problemach, o relacjach międzyludzkich, a także o przyjaźni i potrzebie dzielenia się książkami okazała się idealną lekturą na kwietniowe spotkanie. Główny bohater Carl Kollhoff, który jest niezwykłym księgarzem od pierwszych stron powieści zyskał sympatię Klubowiczów. Całe jego życie toczy się wokół książek, które stały się jego jedynymi, wiernymi towarzyszkami. Codziennie roznosi swoim klientom zamówione książki. Jego poukładane schematami życie niespodziewanie zmienia dziewczynka o imieniu Schascha. Klubowicze stwierdzili, że ta powieść jest nie tylko o książkach, ale przede wszystkim o ludziach, ich pasji i uczuciach. Była to dla nich lekka, ale ciekawa i przyjemna lektura, a zawód księgarza porównali do zawodu bibliotekarza, który jest przewodnikiem po świecie literatury. Przykładem tego jest cytat z książki: „Mówi się, że książki same znajdują czytelników – czasem jednak potrzebują kogoś, kto wskaże im drogę.”
W drugiej części spotkania Klubowicze dzielili się wrażeniami po lekturze książki: „Dziewczyna i uczony. Historia dwóch Rembrandtów z kolekcji Karoliny Lanckorońskiej”, holenderskiej pisarki, która jest historykiem sztuki – Gerdien Verschoor. Poprzez tę książkę członkowie DKK odbyli pasjonująca, a zarazem sentymentalną podróż w świat sztuki i historii Europy. Losy dwóch niezwykłych obrazów Rembrandtów z kolekcji Karoliny Lanckorońskiej, a także rodziny Lanckorońskich są bardzo ciekawie przedstawione. W 1641 roku Rembrandt namalował Dziewczynę w ramie obrazu i Uczonego przy pulpicie. Przez kolejne trzysta lat obrazy zmieniały właścicieli, zdobiły ściany amsterdamskich domów i europejskich pałaców, należały do ulubionych obrazów ostatniego polskiego króla, Stanisława Augusta Poniatowskiego. W XVIII wieku trafiły w ręce rodziny Lanckorońskich. Na początku drugiej wojny światowej ślad po nich zaginął i wszystko wskazywało na to, że zostały bezpowrotnie utracone w wojennej zawierusze. A potem zdarzył się cud: pięć lat po upadku muru berlińskiego Karolina Lanckorońska podarowała Zamkowi Królewskiemu w Warszawie wielką kolekcję dzieł sztuki, w której znajdowały się między innymi dwa arcydzieła Rembrandta. Książka „Dziewczyna i uczony” zachwyciła Klubowiczów, stwierdzili, że jest bardzo ciekawie napisana, autorka nie zanudza czytelnika faktami, wręcz przeciwnie pobudza jego wyobraźnie tak, że te obrazy chciałoby się zobaczyć na żywo. Postać, a właściwie postawa Karoliny Lanckorońskiej zachwyciła Klubowiczów, a sama autorka na kartach książki podkreśla jej niezwykły hart ducha i zamiłowanie do sztuki, która była dla niej ratunkiem w najcięższych chwilach. Klubowicze podkreślili, że jest to książka o ocaleniu, bowiem „Dziewczyna i uczony” jest barwnie napisaną, z dbałością o wierność faktom opowieścią o niezwykłych losach obrazów i ludzi z nimi związanych. Jest to książka, która warto przeczytać i zatrzymać się przy niej na dłużej. Ponadto zachęca do spotkania ze sztuką, tym bardziej, że tytułowe obrazy: Dziewczyna w ramie obrazu i Uczony przy pulpicie autorstwa Rembrandta to jedne z najcenniejszych obrazów znajdujących się w polskich kolekcjach. Dzisiaj możemy podziwiać je na Zamku Królewskim w Warszawie, zachwycając się kunsztem i talentem artysty, dlatego będąc w Warszawie warto je zobaczyć.
Klubowicze zdecydowanie polecają obydwie lektury, nie tylko miłośnikom literatury i sztuki!
moderator DKK Marcin Warmke
Relacja z marcowego spotkania DKK w Przechowie
Podczas ostatniego spotkania DKK Panie Klubowiczki miały okazję zapoznać się z powieścią amerykańskiej pisarki Lori Nelson Spielman. Jej wcześniejsze powieści trafiły na listę bestsellerów „New York Timesa”. Zajmowała się terapią mowy, doradztwem zawodowym oraz nauczaniem indywidualnym uczniów w domach. Lubi biegać, podróżować i czytać. Jej prawdziwą pasją jest pisanie.
„Trzy siostry z Toskanii” to historia kobiet z rodu Fontanów. Klątwa rzucona dwieście lat temu przez ich przodkinie mówiła, że żadna z drugich w kolejności córek w każdej z rodzin nie zazna prawdziwej miłości i nie założy własnej rodziny. Przez wiele lat klątwa rzeczywiście się sprawdzała. Emilia, jedna z bohaterek książki, to 29-letnia singielka. Jest drugą córką w rodzinie. Wiedzie ustabilizowane i spokojne życie w Nowym Jorku. Pracuje w rodzinnej cukierni prowadzonej przez jej ojca i babkę Rose. Mieszka we włoskiej dzielnicy we własnym mieszkaniu. Ma również wiernego przyjaciela, który potajemnie podkochuje się w niej. Emilia, pomimo tego, że jest już dawno dorosłą osoba, ulega ślepo posłuszeństwu względem starszej siostry i babki Rosy. Jest zależna od opinii swoich bliskich, nie ma własnego zdania i nie potrafi sprzeciwić się im. Emilia nie wierzy w klątwę. Uważa, że to co się dzieje, to jest zwykły zbieg okoliczności, a singielką jest z wyboru. Lucy, kuzynka Emilii, również druga w kolejności córka w swojej rodzinie, to przebojowa i pełna energii dziewczyna. Nie chce uwierzyć w moc klątwy i za wszelką cenę chce ją złamać. Jest zdecydowaną poszukiwaczką miłości, ale jej znajomości nie rokują trwałych związków. Trzecia z tytułowych sióstr to Poppy, 80-letnia ciotka, również druga z sióstr (prywatnie siostra Rosy). Poppy to osoba, o której w rodzinie od wielu lat nie rozmawia się i nie utrzymuje się z nią żadnych kontaktów.
Pewnego dnia Emilia i Lucy dostają zaproszenie od swojej ciotki Poppy do odbycia podróży do jej rodzinnych Włoch. Poppy zaproponowała podróż twierdząc, że potrafi przerwać klątwę, gdy w dniu swoich 80-tych urodzin na schodach katedry w Ravello spotka się ze swoją dawną, prawdziwą miłością. Tak zaczyna się włoska wyprawa pełna niespodzianek, przygód, poznawania rodzinnych sekretów. Akcja książki rozwija się dopiero podczas pobytu trzech kobiet we Włoszech. To podróż nie tylko po pięknych zakątkach Toskanii, ale przede wszystkim w głąb siebie, by odnaleźć samych siebie, uświadomić sobie własne potrzeby i pragnienia. To bardzo wzruszająca powieść, która przypadła do gustu wszystkim Paniom Klubowiczkom.
Podróż do Włoch zmieniła życie każdej z trzech bohaterek. Kobiety o tak różnych charakterach poszukiwały jedynej, istotnej dla nich rzeczy – prawdziwej miłości. Czy znalazły ją we Włoszech? Podczas podróży wyjaśniło się wiele spraw, które przez lata były skrywane przez rodzinę Emilii. Poznała tam historię nieżyjącej już matki. Dziewczęta poznały również historię dwóch niegdyś kochających się sióstr (Poppy i Rosy), w której tajemnica doprowadziła do nienawiści i wrogości między nimi. Można się przekonać, jak skrywane przez lata tajemnice mogą zaważyć na życiu kilku pokoleń.
Książka porusza trudne tematy, jak zdrada, choroba, śmierć, intrygi, zawiłe relacje rodzinne, nienawiść. Zarazem to powieść o miłości, przyjaźni i spełnianiu marzeń. Trzeba tylko uwierzyć w siebie, w swoje możliwości, siłę i zacząć spełniać swe marzenia, bo na to nigdy nie jest za późno. To ciepła powieść o relacjach rodzinnych na przestrzeni wielu lat. Panie Klubowiczki z przyjemnością ją polecają.
Oprac. Izabela Feddek
Relacja z lutowego spotkania DKK
„Jeszcze jeden dzień” Kristin Harmel
„Wszystkie czasy przeszłe” Joanna Miłosz-Piekarska
Opinia Klubowiczów o książce:
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki to przede wszystkim ciekawe dyskusje o książkach, to również towarzyskie rozmowy Klubowiczów, o przeczytanych książkach tych poza DKK, o życiu, poglądach i dzisiejszym świecie. Zanim rozpoczęła się dyskusja o przeczytanych lekturach DKK, Klubowicze prowadzili luźnie rozmowy między sobą. To dzięki DKK grupa bardzo się zżyła i nawiązały się przyjaźnie. Po małej chwili „dla przyjaciela” pierwszą na warsztat została wzięta książka Kristin Harmel „Jeszcze jeden dzień”. Nie trzeba było czekać na wrażenia Klubowiczów po lekturze tej niezwykłej książki, która bardzo się im podobała. Jedna z pań stwierdziła, że to kolejna książka przeczytana w DKK, która zostanie w jej pamięci na bardzo długo. Choć autorce Kristin Harmel szczególną popularność przyniosły powieści „Moje rzymskie wakacje” oraz „Las znikających gwiazd”, to można rzec, że „Jeszcze jeden dzień” jest szczególną książką w dorobku pisarki, pokazującą jak powinno się żyć. Główną bohaterkę pielęgniarkę Jill poznajemy na oddziale onkologicznym szpitala dziecięcego w Atlancie. Ma 39 lat, ale jej codzienność to głównie szpital i jej mali pacjenci, których traktuje jak własną rodzinę, rodzinę, której nie ma. Niestety pewnego dnia i ona podczas badań otrzymuje diagnozę, że ma agresywnego glejaka wielopostaciowego i prawdopodobnie został jej jeden miesiąc życia. Nikogo to nie zdziwi, że jej świat zawalił się w jednej sekundzie. To dzięki dziesięcioletniemu Loganowi, który staje się dla niej oparciem Jill postanawia cieszyć się każdą minutą życia, która jej pozostała. Chłopiec dzieli się z nią sekretem, który sprawi, że całe jej życie się zmienia. Dzięki niemu i magicznemu drzewu ma szanse przeżyć dzień ponownie. Jak trafnie zauważyli Klubowicze wspomniane drzewo wprowadza motyw baśniowy w powieści. Stwierdzili również, że książka ta daje bardzo dużo do myślenia, stawia pytania i pokazuje piękne odpowiedzi. Ukazuje jak bardzo świadomość nieuleczalnej choroby i zbliżającej się śmierci potrafi zmienić nasze podejście do codzienności i jak w takiej sytuacji zmieniają się nasze priorytety. Klubowicze podkreślili, że książka ta przywołuje wspomnienia, chętnie dzielili się nimi z innymi. Jedna z pań opowiedziała o pracy swojej córki, która jest lekarzem właśnie na dziecięcym oddziale onkologicznym i tak jak bohaterka książki na co dzień opiekuje się małymi pacjentami. Klubowicze zauważyli podobieństwo tematyki powieści do książki „Oskar i Pani Róża” E.E. Schmidta. Podsumowując, książkę przeczytali wszyscy Klubowicze, podkreślając, że jest dobrze napisana i warto ją było przeczytać.
Drugą omawianą lekturą były wspomnienia Joanny Miłosz-Piekarskiej zatytułowane „Wszystkie czasy przeszłe”. Jest to opowieść córki dokumentalisty i reportera Andrzeja Miłosza i bratanicy noblisty Czesława Miłosza, o jej młodości w czasach polskiego komunizmu. To również opowieść o australijskiej emigracji i tęsknocie autorki za ojczyzną. Oczywiście w książce nie mogło zabraknąć wspomnień i anegdot o rodzinie Miłoszów, o relacjach swojego ojca Andrzeja z jego bratem Czesławem Miłoszem. Jak podkreślili Klubowicze książka ta, to bardzo osobista historia autorki, bardzo sentymentalna i ukazująca realia tamtych czasów, „Wszystkich czasów przeszłych”. Jedna z Pań stwierdziła, że wątek emigracji przedstawiony jest z perspektywy dziecka, ukazujący mniej dotąd znaną historią australijskiej Polonii za czasów PRL-u.
Klubowicze i tę lekturę przeczytali z dużym zainteresowaniem, podkreślając, że nie jest ona laurką rodziny Miłoszów, raczej jest to luźna opowieść, gawęda o czasach, które dobrze pamiętają ze swojej młodości. Według nich autorka znakomicie przedstawiła tło społeczne, rodzinne relacje i rodzinną solidarność, stwierdzili, że rodzina Miłoszów to rodzina z klasą.
moderator DKK Marcin Warmke
Więcej...
Relacja z lutowego spotkania DKK w Przechowie
Podczas ostatniego spotkania DKK w Filii nr 1 Panie Klubowiczki rozmawiały na temat książki Valerie Perrin pt. „Życie Violette”. Autorka jest francuską fotografką i scenarzystką. Prywatnie jest partnerką życiową reżysera Claude’a Leloucha. Jest to jej debiut literacki.
„Życie Violette to piękna historia skromnej i przeciętnej kobiety, której życie od chwili narodzin nie rozpieszczało. Violette to sierota. Została porzucona w szpitalu przez matkę zaraz po urodzeniu. Imię i nazwisko nadała jej położna. Wychowywała się w rodzinach zastępczych. Jako młoda dziewczyna wyszła za mąż za przystojniaka, ale i lekkoducha. Teściowie byli jej nieprzychylni. Uważali ją za nieodpowiednią partię dla syna.
Oboje z mężem podjęli pracę jako dróżnicy przy przejeździe kolejowym. Przeważnie to Violette pracowała. W mężu nie miała oparcia. Interesowały go jedynie kilkudniowe wyprawy motocyklowe lub spędzanie czasu przed telewizorem.
Radość w życie Violette wniosło narodzenie córki. Była z nią bardzo związana. Jako sześciolatka, za namową dziadków, wyjechała na wakacje. Doszło tam do tragicznego wypadku, w którym dziewczynka zginęła. Violette bardzo to przeżyła. Długo nie mogła się z tym pogodzić.
Po śmierci córki objęli posadę zarządców cmentarza. Mąż wkrótce ją opuścił. Nie odpowiadało mu to miejsce.
Violette, paradoksalnie w miejscu dla zmarłych, znalazła sposób na nowe życie. Całe dnie spędzała na cmentarzu. Bardzo dbała o groby, na zapomnianych sadziła i pielęgnowała kwiaty. Uprawiała swój ogródek znajdujący się przy jej domku, przy cmentarzu. Bardzo lubiła rozmawiać z krewnymi zmarłych. Pocieszała ludzi pogrążonych w żałobie po stracie bliskich, chociaż życie jej samej nie było łatwe. Poznała wiele ludzkich historii, a dane dotyczące pogrzebów zapisywała w dzienniku. Tutaj również poznała mężczyznę swojego życia.
Niektóre z pań stwierdziły, że szczegółowe opisy życia bohaterki i losów osób, z którymi miała styczność powodowały, że książka czasami nudziła. Wielowątkowość akcji spowodowała, że książka jest trochę pogmatwana i wymaga uwagi podczas czytania. Na uwagę zasługuje wątek o przyjaźni Violette i Sashy, poprzedniego dozorcy cmentarza.
Książka godna polecenia. Chociaż dość smutna i pełna cierpienia, to pokazuje, że z traumatycznymi przeżyciami można sobie poradzić. Powieść smutna, ale jednocześnie optymistyczna i dająca nadzieję na drugie życie, bo z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.
Panie klubowiczki polecają i zachęcają do przeczytania.
Oprac. Izabela Feddek
Relacja ze styczniowego spotkania DKK
„Pocztówka z Mokum” Piotr Oczko
„Lunia i Modigliani” Sylwia Zientek
Opinia Klubowiczów o książce:
Styczniowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Świeciu upłynęło na dyskusji o książkach dotykających sztuki. Pierwsza z nich „Pocztówka z Mokum” Piotra Oczki zawiera 21 opowieści o Holandii. Poprzez tę pozycję Klubowicze mieli okazję bliżej poznać kraj wiatraków, tulipanów, rowerów i Rembrandta. Jak stwierdzili, jest to książka o wielkiej fascynacji autora tym krajem. Piotr Oczko wybitny niderlandysta, a z wyboru mentalny Holender i amsterdamczyk, opowiada po Holandii jak najlepszy przewodnik. Razem z nim odkrywamy ukryte znaczenia na obrazach dawnych mistrzów, zaglądamy do XVII-wiecznych kościołów i burdeli, patrzymy w oczy dumnym mieszczanom i czarnoskórym niewolnikom. Trafiamy na ślady Zbigniewa Herberta i przyglądamy się współczesnym Holendrom. Klubowicze stwierdzili, że autor w swoich esejach próbuje przełamać stereotypy związane z tym krajem. Jak trafnie zauważyli, książka ta, nie przedstawia tylko Holandię, mówi ona także o Polsce albo raczej o osobistym rozrachunku autora. Z pewnością była to dla nich ciekawa lektura uzupełniająca obraz Holandii, przedstawiająca jej mieszkańców, kulturę, historię, sztukę i sposób na życie. Dodać należy, że lektura ta, niektórych zachęciła do odwiedzenia tego ciekawego kraju.
W drugiej części spotkania omówiliśmy najnowszą książkę Sylwii Zientek – „Lunia i Modigliani”. Jest to jeszcze pachnąca drukiem książka powieściopisarki, która tworzy dzieła z takich gatunków, jak literatura obyczajowa, romans czy powieść historyczna. Jest to osnuta wokół bolesnych faktów z życia włoskiego artysty malarza Amedeo Modiglianiego i polskiej imigrantki, Ludwiki „Luni” Czechowskiej. To próba wydobycia z zapomnienia odkrywców talentu niedocenianego artysty, marszandów Leopolda i Hani Zborowskich, a także muzy Modiglianiego, Luni, pozującej mu między innymi do skradzionego w 2010 roku z Musée d’Art Moderne i zaginionego obrazu „Kobieta z wachlarzem”. Jak stwierdzili Klubowicze pisarka doskonale oddała klimat miejsc paryskiej bohemy artystycznej skupionej wokół Montparnassu. Choć jest to zaledwie wycinek z życia artysty, to jak przyznali Klubowicze, autorka momentami przytłacza czytelnika faktami, szczególnie detalami techniki malarskiej, przez co powieść momentami staje się nużąca. Czego zabrakło Klubowiczom w tej lekturze? Z pewnością zabrakło obrazów mistrza, bowiem jedyna reprodukcja obrazu malarza znajduje się na okładce książki. Niektórzy czytając powieść oglądali dzieła Modiglianiego w Internecie. Podczas spotkania Klubowicze poprzez prezentację „Amedeo Modigliani: A collection of 281 paintings” mieli okazję zapoznać się z talentem malarza.
„Lunia i Modigliani” Sylwii Zientek to powieść z elementami biografii, choć wsparta wyobraźnią pisarki, pozostaje historią na wskroś prawdziwą. Jest to doskonała lektura nie tylko dla miłośników sztuki, ale także dla tropicieli polskich śladów w Paryżu i miłośników dobrych powieści.
moderator DKK Marcin Warmke
Relacja z grudniowego spotkania DKK
Ostatnie w tym roku spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Świeciu miało charakter świąteczny. Każdy z nas nie wyobraża sobie świąt bez słodkości, a lektura, którą omawialiśmy podczas grudniowego spotkania idealnie wpisuje się w klimat świąteczny. Nasza dyskusja toczyła się wokół wyjątkowej książki - „Wedlowie. Czekoladowe imperium” autorstwa Łukasza Garbala. Wstępem do naszej rozmowy były zaprezentowane filmy: pierwszy, w którym autor na tle warszawskich budynków związanych z Wedlami opowiada o swojej książce i zachęca do jej przeczytania, drugi zatytułowany „Gorzka historia słodkiego sukcesu” opowiadający historię marki Wedel, która liczy ponad 160 lat. Ciekawostką dla Klubowiczów był również trzeci filmik – zwiastun serialu „Receptura”, który jest sześcioodcinkową opowieścią rozgrywającą się równocześnie w okresie międzywojennym oraz w czasach dzisiejszych, związana z historią manufaktury Wedel.
Wracając do książki, „Wedlowie. Czekoladowe imperium”, która okazała się dla Klubowiczów bardzo ciekawą lekturą. Wszyscy zgodnie przyznali, że autor Łukasz Garbal, polski edytor, pisarz, polonista, absolwent polonistyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, doktor nauk humanistycznych i laureat licznych nagród, m.in. Nagrody im. księdza Józefa Tischnera 2019 w kategorii publicystyka lub eseistyka na tematy społeczne, stworzył bardzo ciekawą opowieść o jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek cukierniczych. Autor opisał trzy pokolenia wywodzących się z Niemiec cukierników i przedsiębiorców, nie tylko zgromadził wiele faktów historycznych, ale doskonale je przedstawił w swojej książce, mnogość faktów, dat i nazwisk, jak przyznali Klubowicze nie przytłacza czytelnika. Członkowie klubu stwierdzili, że książka przybliża losy firmy Wedel, która jest fenomenem na polskim rynku; jej właścicieli od jej założenia aż do pierwszych lat po wojnie, zastosowanie przez nich nowych technologii i innowacyjnych jak na tamte czasy formy promocji. Na przykładzie Wedlów autor przedstawił ówczesne realia i atmosferę dziewiętnastowiecznej Warszawy. Klubowicze byli pod ogromnym wrażeniem przedsiębiorczości Carla Wedla, który zmienił niedużą cukiernię w potężną fabrykę i zbudował potęgę marki Wedel, rozpoznawalnej na całym świecie. Pomimo że nie byli Polakami z urodzenia, a jedynie z wyboru angażowali się całym sercem (a nieraz i portfelem) w polskie sprawy. Choć wymagali od swoich pracowników ciężkiej pracy i zaangażowania, to dbali o nich i udzielali im pomocy w trudnych chwilach.
Poprzez książkę „Wedlowie. Czekoladowe imperium” Łukasza Garbala Klubowicze nie tylko rozsmakowali się w słodkiej historii oryginalnej wedlowskiej czekolady, ale dali się zabrać w niezapomnianą podróż do połowy XIX wieku, do pracowni dziewiętnastowiecznych mistrzów cukiernictwa, dawnych manufaktur czekolady i gabinetów warszawskich fabrykantów i hal fabrycznych. Poznali jak rodzina Wedlów zmieniła świat polskich słodyczy i czekolad. Z racji, że było to świąteczne spotkanie DKK, na naszym stole nie mogło zabraknąć wedlowskiego ptasiego mleczka, a każdy z Klubowiczów otrzymał prezent świąteczny (kubek i zakładkę oczywiście z logo DKK).
moderator DKK Marcin Warmke
Relacja z grudniowego spotkania DKK w Przechowie
Podczas grudniowego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki w Filii nr 1 Panie klubowiczki miały okazję porozmawiać na temat książki Adrianny Klary Kłosińskiej pt. „Szukając nadziei”. Jest to autorka młodego pokolenia o małym jeszcze dorobku pisarskim, o której niewiele wiemy. Pochodzi z Poznania, z wykształcenia jest inżynierem środowiska. Debiutowała w 2019 roku.
„Szukając nadziei” to historia przede wszystkim dwojga bohaterów: Basi i Konrada. Oboje mieszkają w Poznaniu. Basia pracuje w biurze projektowym. Rozstała się ze swoim partnerem i obecnie mieszka sama. W domu rodzinnym na wsi mieszka matka Basi - Maria, nastoletnia siostra Emilia i dziadek Feliks (ojciec matki). Konrad, natomiast, prowadzi wieczorną audycję w radiu. Mieszka razem ze swoim przyjacielem Filipem. Dość często znajomi Filipa urządzają imprezy w ich wspólnym mieszkaniu. Konrad rzadko odwiedza swoich rodziców. Pewne wydarzenia z przeszłości zaważyły na ich relacjach. Oprócz muzyki lubi także malować i pisać wiersze.
Ta para poznaje się w rodzinnej wsi Basi. Basia przyjeżdża do domu na urlop. Chce odpocząć od pracy i zregenerować siły wśród najbliższych. Konrad otrzymał w spadku dom po ciotce, której w ogóle nie znał. Przyjeżdża na wieś, aby sprawdzić, w jakim stanie jest odziedziczony dom i spędzić w nim urlop z dala od miasta. Na wsi, w bardzo wolnym tempie, zaczyna nawiązywać się relacja między nimi. Każde z nich ma swoje życiowe zawirowania i sekrety, których nie zdradza przed drugą osobą. Nie są pewni reakcji drugiej strony po ujawnieniu swoich tajemnic. Bardzo wolno przekonują się do siebie. Mają problem z zaufaniem do drugiej osoby. Każde z nich ma nadzieję na wspólne życie, choć bardzo ostrożnie podchodzą do kolejnego związku. Czy uda im się pokonać przeszkody? Czy wreszcie znajdą prawdziwe uczucie? Tego można dowiedzieć się czytając książkę.
Należy również wspomnieć o bohaterach drugoplanowych. Maria – matka Basi, to bardzo ciepła osoba. Nie miała łatwego życia, ale mimo to zachowała pogodę ducha. Była zawsze chętna do niesienia pomocy i wykazująca troskę o najbliższych. Dziadek Basi, Feliks, to skarbnica złotych myśli. Nawet w najgorszych momentach życia znajdował radę na wyjście z impasu. Basia bardzo przeżyła jego śmierć. Emilka- siostra Basi - to zbuntowana nastolatka. Matka miała z nią dużo kłopotów. Przed rozpoczęciem studiów okazało się, że jest w ciąży. To, oprócz Basi i Konrada, najbardziej znaczący bohaterowie książki. Wokół nich toczą się pozostałe wątki powieści.
Książka, niestety, nie zachwyciła. Panie klubowiczki uznały ją za melancholijną i zbyt przewidywalną. Brak jej dreszczyku emocji i zwrotów akcji, a fabuła toczy się bardzo wolnym tempem. Panie stwierdziły, że przeczytana książka nie zostanie im na długo w pamięci. Można podsumować, że to historia dwojga ludzi, którzy pomimo swoich trudnych przejść mają nadzieję na zbudowanie szczęśliwego związku. Na pewno tego typu literatura znajdzie swoich zwolenników.
Oprac. Izabela Feddek
- start
- Poprzednia strona
- 1
- 2
- 3
- Następna strona
- koniec