„Ziemianki” Marty Strzeleckiej
„Saga kociewska” Bolesława Eckerta
Majowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki podzielone było na dwa bloki tematyczne. W pierwszym – przedmiotem naszej dyskusji była książka Marty Strzeleckiej „Ziemianki. Co panie z dworów łączyło z chłopkami”. Marta Strzelecka, redaktorka, autorka wywiadów i tekstów o kulturze stworzyła opowieść o dawnych podziałach klasowych i wyboistej drodze do emancypacji. Swoją uwagę skupia na ziemiankach, ukazując ich świat i rolę, jaką odgrywały w życiu chłopek. Autorka rozmawia z rodzinami nauczycielek pracujących niegdyś w nałęczowskiej szkole oraz z dziećmi i krewnymi absolwentek, zgłębia archiwa, międzywojenną prasę, prace naukowe i zastanawia się, jak układały się relacje między ziemiankami i chłopkami i jakie znaczenie miały starania pań z dworów, by zbliżyć do siebie włościanki. To właśnie szkoła w Nałęczowie, działająca w pierwszej połowie XX wieku, wpisuje się w ostatni rozdział historii polskiego ziemiaństwa. W prowadzonej przez ziemianki placówce nauczano kobiety z różnych klas – choć w założeniu przede wszystkim chłopki – fachowego prowadzenia gospodarstwa. „Ziemianki” opisują, jak rozwijał się system edukacji kobiet w Polsce, jak zmieniało się postrzeganie roli pani domu, osoby wolnej i samodzielnej, oraz jak w ówczesnej rzeczywistości kobiety wspierały się wzajemnie. Klubowicze z zaciekawieniem sięgnęli po tę pozycję, niestety stwierdzili, że autorka nie do końca wykorzystała ten temat. Według nich za dużo w książce jest powtórzeń, przeskoków, jednym słowem zabrakło dobrej redakcji. Nie jest tak, że książka nie spodobała się Klubowiczom, jak podkreślili książkę należy traktować, jako dokument, ukazujący dużo nowych faktów z życia ziemianek. Książka ta, wywołała dyskusję na temat działającej przed wielu laty Żeńskiej Szkoły Gospodarczej w Świeciu. Klubowiczki wymieniały się opowieściami na temat absolwentek tejże szkoły, można rzec „świeckich” ziemianek. Niestety „Ziemianki” Marty Strzeleckiej przyniosły niedosyt i rozczarowanie, być może, że większa część Klubowiczów jest po lekturze fenomenalnej książki Joanny Kuciel-Frydryszak „Chłopki” i to wpłynęło na odbiór tej lektury. Druga część spotkania DKK toczyła się wokół książki Bolesława Eckerta „Saga Kociewska”. Moderatorką tej części spotkania była prof. Maria Pająkowska-Kensik, która miejscem urodzenia, życiem i działalnością społeczną związana jest z ziemią świecką, czyli południowym Kociewiem. Jest nie tylko popularyzatorką Kociewia, ale najwybitniejszą ekspertką zajmującą się dialektem kociewskim. Profesor Maria Pająkowska-Kensik jest także uznaną publicystką i popularyzatorką tematyki regionalnej. Jej aktywność od lat jest nagradzana przez różne gremia. Jest m.in. laureatką „Kociewskiego Pióra”, „Chwalby Grzymisława” oraz licznych nagród nadawanych przez samorządy gminne i powiatowe Kociewia. Poprzez „Sagę Kociewską” Bolesława Eckerta mogliśmy bliżej poznać nasz region, a szczególnie gwarę kociewską. Pani Maria miała okazję osobiście poznać autora tej książki. Podczas spotkania p. Maria nie tylko przybliżyła Klubowiczom jego sylwetkę, ale także opowiedziała o gwarze, która jest elementem naszej tożsamości. Autor sagi Bolesław Eckert urodził się w Wielkim Komórsku koło Warlubia, gdzie poznał realia życia wiejskiego, w tym mowę rodzinnych stron. Gwarę kociewską dobrze znała też jego starsza siostra. W swoich pamiętnikach zapisywał scenki rodzajowe z życia wsi, na postawie, których planował napisać dłuższe opowiadanie o codziennym życiu na Kociewiu w latach 1888-1918. I tak powstała saga o polskiej rodzinie Antosi i Dełalka Czubków z Wielkiego Komórska, ich krewnych i sąsiadów. Powieść jest bardzo ciekawa, bowiem wszystkie dialogi napisane są w gwarze kociewskiej a ówczesne obyczaje zajmują ważne miejsce w książce. Dzięki lekturze powieści B. Eckerta, można wyobrazić sobie obraz życia rodzinnego i społecznego na Kociewiu na pocz. XX w. do czasu odzyskania niepodległości. Pani profesor na wybranych przykładach wyjaśniła fonetyczne i stylistyczne cechy gwary kociewskiej. W sadze B. Eckerta nie brakuje też licznych germanizmów, które często używane są w naszej mowie. Przy rozmowie na temat tej książki Klubowicze chętnie wymieniali różne powiedzonka, które dobrze pamiętają z dzieciństwa. Ci, którzy nie urodzili się w Świeciu opowiadali o swoim pierwszym zetknięciu z gwarą kociewską, przybywając do Świecia z różnych regionów Polski. Spotkanie DKK to nie tylko rozmowy o książkach to także historie ludzkie, to spotkanie z naszym dziedzictwem kulturowym. W imieniu Klubowiczów dziękuję naszej Klubowiczce prof. Marii Pająkowskiej-Kensik za ubogacenie kulturowe naszej dyskusji. Nie tylko dzięki wspaniałym opowieściom, ale również poprzez przysmaki w postaci szneki z glancem.
moderator DKK
Marcin Warmke