17 urodziny DKK w Świeciu.
Kwiecień to szczególny miesiąc dla członków Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świeciu, bowiem, jak co roku świętowaliśmy kolejną rocznicę naszego Klubu. To już 17 lat spotykamy się w Bibliotece, aby porozmawiać o przeczytanej lekturze. 22 kwietnia odbyło się już 194 spotkanie, podczas którego omówiliśmy 259 książkę. W ciągu 17 lat do DKK w Świeciu należało 35 osób, z czego obecnie stałymi członkami jest 19 osób. Wynik ten jest bardzo imponujący. Oprócz naszych dyskusji literackich, DKK to również spotkania autorskie z wieloma uznanymi pisarzami, podróżnikami i reporterami, oraz osobami związanymi z naszym miastem i regionem. To także udział w warsztatach literackich: poetyckich, czy na temat współczesnej literatury polskiej, austriackiej, norweskiej, literatury islandzkiej i koreańskiej. Wspomnieć należy, że nasze dyskusje zaowocowały recenzjami naszej Klubowiczki Pani Wiesławy Richert, które kilkakrotnie zostały nagrodzone w konkursie „Klubowicze do klawiatur!”, organizowanym przez Instytut Książki. Dobór książek do dyskusji zawsze podyktowany jest gustami literackimi Klubowiczów, ale jesteśmy otwarci na różne gatunki literackie, bowiem wspólnie poznajemy twórczość cieszących się popularnością i mniej znanych autorów. Każde urodzinowe spotkanie nie może odbyć się bez tortu. Klubową tradycją jest, że co roku tort rozkraja nasza Klubowiczka Pani Emilia Grzonkowska. Po słodkościach, życzeniach i wspomnieniach przyszedł czas na rozmowę o książkach. Przedmiotem naszej dyskusji były dwie książki, pierwsza z nich to „Opowieść sióstr” Donatelli Di Pietrantonio, która jest kontynuacją książki „Porzucona córka”, o której rozmawialiśmy podczas poprzedniego spotkania. Jak zauważyły Klubowiczki, powieść ta jest zupełnie inaczej napisana od poprzedniej. Choć brak w niej chronologii to czyta się ją dosyć szybko. Niektórzy przeczytali ją w jeden wieczór. Jak stwierdziły Panie, z zaciekawieniem śledziły dalsze losy sióstr, które są już dorosłymi kobietami. Ich drogi rozeszły się na dłuższy czas i każda żyje po swojemu. Arminuta i Adriana bardzo różnią się od siebie. Jedna skryta, małomówna, spokojna i ceniąca sobie bezpieczeństwo. Druga szalona, porywcza, szukająca wrażeń, ale nieunikająca pracy fizycznej. Gdy niespodziewanie w mieszkaniu Arminuty pojawia się Adriana z dzieckiem na ręku prosząc o schronienie można powiedzieć, że wprowadza chaos w poukładane życie siostry. Obie nie poruszają pewnych kwestii, nie ma wyjaśnień, zwierzeń, żyją obok siebie, aż pewnego dnia dochodzi do tragedii. Czy upływ czasu i kolejne życiowe zawirowania zbliżą je do siebie? Klubowiczki zastanawiały się czy historia sióstr doczeka się trzeciej części? Tylko czy jeszcze będą miały ochotę na tę lekturę?
Drugą omawianą książką podczas spotkania była książka Barbary Gruszki-Zych „Moi ważni. Portrety prywatne”. Poetka, pisarka i dziennikarka, która od 1988 roku pracuje w tygodniku „Gość niedzielny” stworzyła zbiór osobistych portretów poetów, pisarzy, muzyków, artystów kina i teatru, duchownych, lekarzy, naukowców, można rzec świadków historii. Są to osoby, które spotkała podczas swojej pracy dziennikarskiej, osoby, z którymi związała ją przyjaźń na wiele lat. Klubowicze początkowo bardzo sceptycznie podeszli to jej książki, niektórzy zaczęli lekturę od osób, które cenią i lubią. Jak przyznali, autorka miała wiele szczęścia w życiu spotykając się z cenionymi ludźmi kultury i nauki. Była to dla nich bardzo wartościowa książka ukazująca przemijanie, ale i poszukiwanie sensu życia. Portrety Barbary Gruszki-Zych pozwoliły przyjrzeć się bohaterom z zupełnie innej strony, tej codziennej, zwyczajnej. Portrety zawarte w książce nie mają z góry określonego porządku, ich kompozycja podyktowana jest raczej intuicją. Jedni czytali od początku do końca, wszystkie przedstawione sylwetki, inni rozpoczęli lekturę od osób, które ich najbardziej zainteresowały, ale można powiedzieć, że nie było osoby, która by z zaciekawieniem nie przeczytała, choć jednego portretu. Klubowicze z wielką przyjemnością czytali o przyjaźni z rodziną Zanussich, o ks. Twardowskim, ks. Pasierbie, czy Wojciechu Kilarze. Dużym zaskoczeniem była relacja autorki z Czesławem Miłoszem, tu zdania były podzielone, bowiem niektórzy odnieśli wrażenie, że autorka czasem narzucała się nobliście. Podsumowując, książka ta wywarła na Klubowiczach bardzo duże wrażenie, przeczytali ją z dużym zainteresowaniem, bowiem autorka nie przytacza tu żadnych sensacyjnych opowieści. Jest to udana próba ukazania codziennej strony życia bohaterów. Jak stwierdziła jedna z Pań, powinno się czytać jeden biogram dziennie, aby niczego nie przeoczyć, by pobyć trochę z danym bohaterem.
moderator DKK Marcin Warmke