„Widzimy się w sierpniu” Gabriel García Márquez

„Drugie imię. Septologia I-II” Jon Fosse

 Opinia Klubowiczów o książce:

 Sierpniowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki odbyło się w naszej słonecznej Letniej Czytelni. Tym razem przedmiotem naszej dyskusji były książki noblistów: Gabriela García Márqueza i Jona Fosse. Klubowicze przyznali, że były to bardzo wymagające lektury, ale przeczytali je z dużym zainteresowaniem. Naszą dyskusję rozpoczęliśmy o książki „Widzimy się w sierpniu” Gabriela García Márqueza. Wydana 10 lat po śmierci pisarza powieść, to dzieło skomponowane przez synów pisarza, którzy po śmierci ojca odnaleźli rękopisy niedokończonej książki. Nadal toczą się spory o to, czy García Márquez chciałby, aby powieść została opublikowana? Napisał pięć wersji tej książki, piątą oznaczając na stronie tytułowej maszynopisu: „Wielkie OK zakończenie”. Sam za życia twierdził, że książka jest do niczego, że trzeba ją zniszczyć. Klubowicze, którzy znają twórczość Márqueza z wielką przyjemnością po raz kolejny zachwycili się jego kunsztem literackim. Być może nie jest to dzieło tak idealne, ale z pewnością warte przeczytania. „Widzimy się w sierpniu” jest powieścią o znaczeniu pamięci. Główną bohaterką jest Ana Magdalena Bach. Gdy ją poznajemy, ma 46 lat, 27 lat udanego małżeństwa z Doménikiem, dyrygentem, dyrektorem konserwatorium muzycznego.  Ana corocznie, w połowie sierpnia, odbywa podróż na wyspę, by odwiedzić grób swej matki. Z czasem te krótkie, dwudniowe wyjazdy przeistaczają się w miłosne eskapady.  Każda kolejny wyjazd to noc z przygodnym i za każdym razem innym mężczyzną. Zmienia to i ją, i jej małżeństwo. Aż za piątym razem odkrywa pewną tajemnicę matki, przez co historia się zamyka. Klubowicze podkreślili, że tę niewielka powieść poprzez delikatną narrację dobrze się czytało. Niedomówienia, sugestie i obserwacje zmuszają do zastanowienia i przemyśleń. Klubowicze stwierdzili, że autor zdawał sobie sprawę z ułomności, z choroby, z którą się zmagał. Powieść „Widzimy się w sierpniu” można uznać za pożegnalne przesłanie García Márqueza. Daje możliwość przyglądania się procesowi powstawania ostatniej książki wielkiego pisarza. 

Drugą omawianą lekturą była książka norweskiego noblisty Jona Fosse „Drugie imię. Septologia I-II”. Jak się okazało nie wszyscy dali radę przeczytać książkę do końca. Jak stwierdzili Klubowicze, pozycja ta wymaga czasu, a czytania nie ułatwia gęsty druk na stronach ani jednozdaniowa rytmiczna narracja. Co nie znaczy, że nie była to interesująca lektura. Klubowiczom spodobał się styl Fosse, oszczędny pełen powtórzeń, myśli, uczuć i wspomnień. „Drugie imię. Septologia I-II” to powieść, której narratorem, a zarazem bohaterem jest wdowiec, malarz Asle. Mieszka samotnie, czasem spotka się z sąsiadem czy właścicielem galerii. Dużo myśli też o swoim imienniku, sobowtórze, który jest uzależniony od alkoholu, który jak domyślają się Klubowiczki był wytworem jego wyobraźni. Jak podkreślili Klubowicze proza Fosse jest wymagająca, dużo w niej filozofii życia i metafizyki. Jest to spojrzenie na życie i upływ czasu. Czytając tę książkę należy zatrzymać się i czasem zastanowić. Klubowiczom bardzo spodobało się opisywanie barw przez autora, szczególnie jego malarskie widzenie świata we wspaniałych retrospektywnych obrazach – Asle. Jon Fosse w swojej powieści stawia fundamentalne pytania: co czyni nas tym, kim jesteśmy? Dlaczego prowadzimy takie, a nie inne życie? Klubowicze podkreślili ważną rolę tłumaczki powieści Iwony Zimnickiej, która podjęła się tłumaczenia tej wybitnej książki. Karl Ove Knausgård tak nakreślił twórczość Fossego: „Pisarstwo Fossego pochłania czytelnika, jest czymś, w czym czytelnik znika niby wiatr w ciemnościach”. I tak było z Klubowiczami, zostali pochłonięci przez obie omawiane książki.

 moderator DKK

Marcin Warmke