
Grudniowe spotkanie DKK w Filii nr 1 upłynęło na dyskusji o literaturze ukraińskiej. Była to książka Eugenii Kuzniecowej pt. ”Drabina”. Autorka należy do grona młodych pisarek ukraińskich. Jej najnowsza książka „Drabina” otrzymała prestiżową nagrodę „Ukraine Book of The Year”. Mieszka z mężem i dziećmi w Hiszpanii, gdzie pracuje na uniwersytecie. Stąd też pomysł na osadzenie tam akcji omawianej książki.
Głównym bohaterem tej niewielkiej pozycji jest Tolik, nieśmiały introwertyk, który spełniając swoje marzenie wyjechał do Hiszpanii i kupił tam dom z ogrodem. Chciał uciec od swojego dotychczasowego życia, usamodzielnić się i mieć możliwość swobodnego podejmowania decyzji. Chciał uwolnić się od wpływu i nacisku rodziny, a w szczególności swojej nadopiekuńczej matki.
Jeszcze nie zajął się na dobre remontem i porządkowaniem domu po zakupie, a już otrzymał niespodziewanych gości. W Ukrainie wybuchła wojna, a rodzina Tolika w obawie przed bombardowaniem uciekła z kraju i postanowiła nieoczekiwanie u niego zamieszkać. Zjechali do niego: matka, ekscentryczna babka cioteczna – dawna aktorka, wuj inwalida na wózku i siostra z koleżanką. Na dodatek dwie kotki i pies. Tolik przestaje czuć się swobodnie we własnym domu. Czuje presję, jaką wywierają na niego goście. Ciągle go strofują. Szczególnie matka jest w tym napastliwa, czyniąc mu wiecznie uwagi dot. przeróżnych rzeczy: pracy w nocy, porannego biegania, ilości wypitej kawy czy koloru noszonej koszuli. Chcąc uniknąć dręczących go pytań Tolik znalazł sposób na dojście do swojego pokoju. Zaczął wchodzić na piętro po drabinie. W ten sposób unikał niepotrzebnych starć z resztą mieszkańców.
Goście starają się stworzyć namiastkę normalnego życia i w codziennych czynnościach dają temu wyraz (uprawa pomidorów, gotowanie, gry na flipperach, zakupy na bazarze, majsterkowanie). Często wspominają swoje dawne życie, swoje domy, które musieli porzucić i za którymi bardzo tęsknią. Śledzą wiadomości w Internecie o sytuacji w ojczyźnie. Tolik czuje wyrzuty sumienia, ponieważ nie walczy na froncie, ale ma jednocześnie świadomość, że może pomóc w inny sposób, np. poprzez pomoc finansową krajowi lub udzielając schronienia rodzinie i zapewnienie im bytu. W firmie Tolika zorganizowano imprezę charytatywną, a zebrane podczas niej środki przeznaczono na potrzeby walczącej Ukrainy. Zapadają zaskakujące decyzje o powrocie do kraju.
Panie określiły książkę za bardzo aktualną ze względu na treść. To obraz życia mieszkańców Ukrainy poza terenem działań wojennych. Stwierdziły, że bardzo prostym i ubogim językiem autorka opisuje obraz wojny z punktu widzenia uchodźcy. Grupa osób chciała stworzyć sobie namiastkę bezpiecznego życia z dala od wojny. Ich tęsknota za utraconym domem i ojczyzną, wspomnienia życia sprzed najazdu wroga były silniejsze niż poczucie bezpieczeństwa. Podejmują decyzję o powrocie do kraju. Panie uznały Tolika i jego rodzinę za osoby budzące sympatię, mimo że czasami działają irracjonalnie. Za godny uwagi uznały wątek ewakuowanych i otoczonych opieką zwierząt z Ukrainy.
Książka polecana przez czytelniczki.
Oprac. Izabela Feddek